„I tylko czasem ktoś zmęczony rejsem ni zowąd, ni stąd
W milczeniu wspina się na reje, te
niebieskie…”
Z przykrością informujemy, że 13 stycznia 2020 r. odszedł na wieczną wachtę nasz Kolega, wieloletni członek Klubu.
Pogrzeb odbędzie się 16 stycznia na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni o godz. 13:00.
Marian do Klubu trafił w latach siedemdziesiątych i jako „złota rączka” pełnił funkcję bosmana. Angażował się w liczne remonty, prace szkutnicze i budowy jachtów. Między innymi dzięki jego zaangażowaniu i pomocy został zbudowany pierwszy jacht typu rambler o nazwie „Prezes” oraz drugi „Dyrektor”. Zbudowane ramblery były dobrze wyposażone i przystosowane do rejsów turystycznych oraz szkoleń co zapewniło intensywny rozwój dla Klubu.
Żeglował po Krainie Jezior Mazurskich, wielokrotnie uczestniczył w spływach z Wyszogrodu do Nowego Duninowa.
Marian Oktawiec zapoczątkował również trwającą do dziś tradycję uroczystych zakończeń sezonów żeglarskich, znanym nam dziś jako „Bale Żeglarskie”.
Na początku lat osiemdziesiątych, przeniósł się na stałe do Gdyni, gdzie objął stanowisko bosmana w Wyższej Szkole Morskiej. Mimo że od Klubu dzieliły go kilometry, nigdy nie zapominał o swoich kolegach i koleżankach. Pomagał wciąż organizować rejsy, udostępniał pomoce nawigacyjne, literaturę żeglarską, pomagał w doposażeniu pabianickiego sprzętu żeglarskiego.
Pabianice zawsze zajmowały szczególne miejsce w sercu naszego Kolegi, wracał do nich kilka razy w roku, dopóki zdrowie na to pozwalało. Z okazji obchodów 60-lecia Pabianickiego Klubu Sportów Wodnych Marian prezentował historię Klubu, którą współtworzył. Został wtedy nagrodzony jako jeden z najbardziej zasłużonych osób dla Klubu. Niestety nie mógł już dotrzeć na organizowany tak niedawno jubileusz 70-lecia Klubu.
Do samego końca zaangażowany był w prace Jacht Klubu Akademii Morskiej. Był oddany swojej pracy dla studentów i Klubu mimo przebywania od ponad 10 lat na emeryturze.
Podczas licznych rozmów Marian zawsze był wspominany jako przyjazny, uczynny, mocno zaangażowany w życie klubowe i żeglarstwo.
„Spotkamy się wszyscy tam w Fiddler’s Green…”